Świat używanych rzeczy, starocie i japoński luksusowy vintage

Zawsze wspominam co wywarło na mnie największe wrażenie, wszystko to jest moim spojrzeniem na pewne szczegóły, nie rozwijam szczególnie tematu, choć wiem, że powinnam, myśle, że wszystko w swoim czasie, powroty do tematu też są fajne.

Nie jestem pewna czy każdy ma świadomość, że Japonia to nie tylko sushi, ramen, manga, samuraj czy gejsza. Japonia to królestwo rzeczy, zakupionych, używanych, niechcianych, wyrzucanych albo sprzedawanych jako secondhand, zarówno tych tanich jaki i ekskluzywnych, starych i nowych. Bardzo często są to niechciane prezenty, które zostają znalezione w sklepie przez kogoś kto je jednak chce. Tego jest tu mnóstwo, można zatopić się w rzeczach z drugiej ręki.
Są w Tokio dzielnice secondhand, raj dla wielbicieli staroci i wyszukiwania unikatów, nie tylko dla Japończyków, Amerykanie czy Europejczycy również bardzo lubią odwiedzać te dzielnice ze względu na markowe rzeczy, te bardziej z wyższej pułki, które są tu znacznie tańsze, jednakże obecnie widać, że ceny się wyrównują i nie ma już tak dużej różnicy jak przedtem, można szukać tylko okazji.
W świecie vintage, choć pandemia wciąż trwa nic się nie zmieniło, buszowanie nadal jest na topie.

Świat secondhandu w Japonii

Wszystkie secondhandowe sklepy są prowadzone w eleganckim stylu, jakby to były nowe rzeczy, bez zbędnego nieładu i nieprzyjemnego zapachu. W lepszych sklepach z rzeczami używanymi, ubrania lub biżuteria ułożone są w sposób schematyczny lub według nazwy marki czy projektanta.

Na pierwszym miejscu pod względem pożądania w Japonii są rzeczy, a przede wszystkim torby od Louis Vuitton, później Chanel, Hermes i biżuteria od Tiffany, oczywiście nie tylko, ale tych przedmiotów jest po prostu najwięcej.

Wszystko to nie bez znaczenia, jak wspomniałam poprzednio Japonia to kraj starzejących się ludzi, po przegranej wojnie ze Stanami, Japonia była bardzo prężnie rozwijającym się pod względem gospodarczym krajem. Japończycy zakasali rękawy i pracowali bez przerwy robiąc nadgodziny, lub nawet śpiąc w miejscu pracy aby następnego dnia móc znowu pracować, a wszystko to dla odbudowania ojczyzny, aby podnieść ją z kolan, aż się dorobili i zostali bogaczami, przynajmniej wielu z nich, dzięki temu opływali w luksusach i tak się zaczęło wielkie wydawanie pieniędzy i kolekcjonowanie.

Stosy rzeczy mnożyły się i mnożyły, Louis Vuitton był jedną z najbardziej pożądanych marek. Ludzie się starzeją, torby też, poza tym stosy rzeczy piętrzyły się i już były niepotrzebne, wiec coś z tym trzeba było zrobić. Tak powstały domy aukcyjne z licencjonowanymi licytatorami, coś na podobieństwo. W każdym bądź razie jak bańka mydlana pękła i już nie było tak kolorowo i bogato dla nowego pokolenia Japończyków to właśnie przedmioty z drugiej ręki nabrały dużego znaczenia. Starzy ludzie nadal żyją, nadal są bogaci i nadal kupują bajecznie drogie cacka i tym ludziom nie zależy aby bogacić się na zużytych rzeczach, są od tego inni, którzy mogą się tym zająć i tak nakręcał się luksusowy biznes secondhand, można by powiedzieć, że Japonia to królestwo luksusowego secondhand.